Diagnoza Wydziaranego Doktura: tatuaż receptą na niską samoocenę

Jestem zdania, że czasami tatuaż daje ludziom więcej pewności siebie, naprawę kompleksu związanego z pewną częścią ciała lub może być pamiątką związaną z istotną częścią życia. Pamiętajcie, bariery są tylko w waszej głowie a nie poglądach innych osób.

Jak znaczna część osób wrzucający takie fotki powinienem napisać - nie jestem akurat w formie. Czasami wręcz zawsze podkreślane jest to, że oczywiście za chwilę ta forma będzie niesamowita. Ja natomiast czuje się doskonale w takim właśnie ciele. Szczególnie często podkreślam, iż od dnia, kiedy moja Żona wytatuowała mi front czuje się z tym o wiele lepiej niż wcześniej.

Każdy tatuaż to historia, spotkanie z artystą, którego szanuje i wspomnienie. Nie zmieniłbym niczego. Teraz nie wyobrażam sobie siebie inaczej wyglądającego. Bardzo cieszę się, że nigdy nie brałem do siebie uwag typu: lekarzowi nie wypada albo jak będziesz wyglądał na starość. Ja na to mam inna odpowiedź. Gorzej bym się czuł gdybym był już starszym człowiekiem i nigdy nie miał odwagi wyglądać tak jak chciałem, uważał swój zawód za wyznacznik etykiety wizerunku.

Jestem zdania, że czasami tatuaż daje ludziom więcej pewności siebie, naprawę kompleksu związanego z pewną częścią ciała lub może być pamiątką związaną z istotną częścią życia. Dla mnie jest to nie tylko zwiększenie samooceny, jest to historia, która związała mnie już na stałe ze środowiskiem, ale przede wszystkim dzięki rozpoczęciu tej przygody poznałem Miłość mojego życia. Pamiętajcie, bariery są tylko w waszej głowie a nie poglądach innych osób.

Wyświetl ten post na Instagramie.

Post udostępniony przez Wydziarany Doktur (@wydziaranydoktur)