Toruń
W swoich pracach mocno opieram się na własnej fantazji, tworząc prace w stylu rysunkowym. W moim portfolio mroczne fantasy, demony, czaszki, czy potwory…
Toruń
Rodzinny dom prócz miłości, wpoił mi pragmatyzm i umiejetność poświęcenia się ciężkiej pracy. Podczas nauki w liceum plastycznym, sądziłam, że jedynym zawodem w którym można być artystą i zarabiać sensowne pieniądze jest grafik komputerowy. Taki też wybrałam kierunek i staż w firmie, który zakończył się pracą w zawodzie. W domowym zaciszu malowałam, rysowałam i rzeźbiłam chcąc choć trochę wyżyć się artystycznie po całych dniach pracy przy komputerze. Po przeprowadzce do Torunia postanowiłam też odkurzyć miłość z aparatem i był moment, kiedy skupiłam się na zdjęciach portretowych. Praca przed komputerem co raz bardziej mnie dusiła i pragnęłam czegoś swojego, czegoś bardziej kreatywnego. Planując swoje miejsce na arenie fotografów, wybrałam odpowiednią grupę docelową i sukcesywnie dążyłam do celu. Minęło kilka lat a ja czułam się jeszcze bardziej przyduszona, osaczona i zgaszona. Byłam zagubiona a najbliżsi chcieli pomóc, więc podpowiadali różne możliwe zajęcia, narzeczony wspomniał wtedy o tatuowaniu. Doszłam do momentu, kiedy stanęłam na rozdrożu, pomiędzy pracą grafika, fotografa i artystki. Chcąc zbudować coś swojego, nie potrafiłam zdecydować którą drogę wybrać. Wpadłam na pomysł, że decyzję podejmie moja podświadomość. Przez ponad miesiąc losowałam spod poduszki jedną karteczkę. Każda zawierała inną ścieżkę kariery - fotograf, tatuator lub grafik. Losowalam do momentu, aż ucieszyłam się z wylosowanej drogi. W ten sposób moja intuicja zadecydowała, że droga przepełniona rysowaniem i malowaniem to jest to. Do momentu, kiedy kupiłam pierwszą maszynkę do tatuowania, minął rok przepełniony codziennymi szkicami. Pragmatyczny umysł żądał zapewnień, że ta droga ma sens. I oto jestem tu, spokojniejsza o wybór kierunku rozwoju, bliższa sensowi życia i spokojniejsza. Dzięki nowym umiejętnościom, to co tak cieszy i kręci mnie w sztuce, może również cieszyć innych. Mam jeszcze jeden plan, tym razem na emeryturę, ale na to jeszcze nie czas ;)
570 dni temu