Diagnoza Wydziaranego Doktura: Tatuaż nie zakłóca stanu zdrowia, ale potwierdza defekt intelektu
W sumie miałem tego nie pisać, ale na Wasze nieszczęście wybrałem się na weekend do Berlina. Jak na złość trafiłem na manifestacje osób LGBT. No cóż postałem chwile z Żoną (Ona jak zwykle w pierwszym szeregu) i się powoli zawijałem się do hotelu krocząc wśród opasanych po same oczy antypedałów, odważnych tak, że na pół metra do tęczowych kolorów bez wsparcia nie podejdą. Ale w sumie olałem, spędzam sobie fajny weekend w Berlinie.
Wpadłem na pomysł, żeby wyjść do sklepu przed snem - a tam na ulicy, cholera dwóch kochających inaczej chłopaków podpowiedzieli mi gdzie jest sklep, podali dłoń(nie wiem, co o tym myśleć) i powiedzieli ze współczują prezydenta i stref wolnych od LGBT (serio?). Mówię uffff... Fajni ludzie, ale za chwile zaskoczyła mi zębatka. To to nie jest zaraźliwe... ani kropelkowo, ani przez krew, ani inne płyny... W sumie z tym się rodzisz nie wybierasz, nie możesz przekazać tego dzieciom albo ja coś przespałem na studiach. Nie! Niemożliwe, przecież też profesorowie na PiS głosowali. Pewnie mają racje. Na bank to jest zaraźliwe, tak mówią, przecież żaden ciężko szanujący się lekarz na nich nie głosował. Nie ma opcji żeby ktoś podpisał na siebie wyrok za nieświadomy błąd lekarski, no nie 🙂 6+ ileś tam lat nie tworzy idiotów skoro lekarz to znaczy, że mądry tak? Kurczę, a jednak ponad 50%. Spoko, usuwanie 8 nie ratuje życia wiec mam luz ufff... Neurochirurdzy tez jakoś luźniej w grafikach, na ich miejscu też bym nie ryzykował. Na kardiologii dali się pobić za trzymanie haków - a tu teraz jakoś do asysty brak ochotników.... Dziwne... Przecież żaden szanujący się lekarz nie głosował na PiS, bo to niezgodne z przysięgą, żeby tam nie ratować kogoś, no chyba, że geja, bo to nie człowiek tylko ideolog.
Ale co ja tam wiem, jak sam prof. KRUŚ napisał w wydaniu patomorfologii klinicznej napisanym sporo lat temu „tatuaż nie zakłóca stanu zdrowia, ale potwierdza defekt intelektu”. No cóż. Coś złego dzieje się z tym światem, jakby powtórka z historii.