Diagnoza Wydziaranego Doktura: Twój tytuł jest lepszy niż mój

Na czasie maj 31, 2020

Nareszcie zielone światło! Maszynki w dłoń od najbliższego tygodnia. Podział branży na tatuatorów & piercerów oraz kosmetologię, fryzjerstwo itp. wzbudzał dużo emocji. W moim mniemaniu rząd swoimi decyzjami odniósł porażkę. Przedstawienie wymogów gabinetom kosmetycznym to w większości wprowadzenie nowego trybu. Salony tatuażu - zachowywały takie wymogi już przed ich oficjalnym wprowadzeniem.

Co ciekawe trzeba zauważyć, że obostrzenia w gabinetach lekarskich pojawiły się właśnie podczas tej pandemii: kombinezony, maski z filtrami, czasami śluzy. ALE istnieją aktualnie gabinety prosperujące w rygorach praktycznie takich jak przed ogłoszeniem pandemii.

Moim zdaniem to wszystko wynika z hierarchii związanej z zawodami. Czasami tytuł lekarza pozwala na przymkniecie oka w pewnych sprawach. Tylko do cholery, dlaczego tak jest? Już pisałem wcześniej, zawód nie jest dla mnie diametralnym wyznacznikiem prosperowania w życiu codziennym. Szacunek należy się każdemu bez względu na to czy jest profesorem czy skończył jedynie gimnazjum. To nie jest ważne, jeżeli on jest dla mnie dobry to i ja będę dobry dla niego. Bez względu też na to jak wygląda. W niektórych otoczeniach tatuaż wciąż powoduje wzburzenie i negatywne emocje. Na szczęście sytuacja ta jest coraz rzadsza, niestety czasami wciąż zamknięcie głowy i bezsensowne tłumaczenie rządzących wywodzi się z uprzedzeń i być może chęci zdobycia aprobaty wśród osób nieprzychylnym tematowi (czyt. kler i konserwatyści).

Rzućmy okiem na inne branże.

Dlaczego nie utopiliśmy się w śmieciach od końca marca? Bo zakłady wywożące odpady wciąż funkcjonowały. Dlaczego mieliśmy wciąż świeże pieczywo? Bo piekarze wciąż wstawali wczesnym rankiem do działania. Wiec przestańmy budować piramidy wartości zawodowych tudzież określanych tytułem przed nazwiskiem. Kiedyś usłyszałem od bliskiej mi osoby bardzo fajne zdanie. Historia polega na tym, że ten ktoś mógł uzyskać habilitacje po zaledwie złożeniu wszystkich swoich prac i otrzymać ją już za samą naradą komisji, ale nie zrobił tego, bo powiedział:

Nie mam zamiaru mieć najdroższego nagrobka na cmentarzu z wymyślnymi tytułami, one mi tam nie będą potrzebne.

Tak jest nawet w moim gronie - jeżeli zapomnisz do kogoś powiedzieć „Panie Profesorze” to jest już ujma, bo przecież ma tytuł. Nigdy tego nie zrozumiem! Jednocześnie nie chce negować tego, że ktoś się rozwija o ile robi to dla siebie, a nie dla wywyższania się wśród innych. Przyznam, że ja sam byłem przez moment zmuszany do pisania doktoratu. Miejsce gdzie miałem pracować posiada praktycznie każdego lekarza po doktoracie i super by było gdybym też go miał, no bo klinika imponowałaby kadrą... Czy ma to znaczenie dla człowieka, który przychodzi po pomoc do stomatologa? Przyznajmy się wreszcie, że pisanie pracy licencjackiej czy profesorskiej to często przepisywanie po swojemu fragmentów książek. Dlaczego człowiek, który przepisał po swojemu więcej książek od innej osoby ma się czuć lepiej on niej? Tak czy inaczej nie podjąłem tej pracy.

Chciałem żyć, pracować w gabinecie i w wolnym czasie podróżować, odwiedzać przyjaciół lub zająć się sportem. Ponadto zacząłem się tatuować zresztą tak jak zawsze chciałem. Bo w życiu przecież chodzi o to żeby żyć i robić rzeczy, które sprawiają, że jesteś szczęśliwy. Dzięki temu poznałem tatuatorkę, w której się zakochałem (ponieważ w mojej głowie nie istnieje podział na zawody lepsze i gorsze) i wyjechałem w inne miejsce. Po dziesięciu miesiącach wzięliśmy ślub w Vegas. Podróżujemy. Ja wciąż pracuje w zawodzie, ale jestem też częstym gościem studia mojej Żony (męczybuła lub dobry duszek). Reasumując żyje tak jak zawsze chciałem. Jestem szczęśliwy. Wyglądam jak chce i nie biorę pod uwagę, że czegoś mi nie wypada ze względu na codzienne zawodowe czynności.

Szanuję każdego, kto wykonuje swoją prace i nie oceniam ludzi po ich tytułach, tylko po tym jak traktują drugiego człowieka. Fajnie by było gdyby więcej osób zaczęło myśleć w podobny sposób. Szczególnie na tych stanowiskach decydujących o naszych losach. Bo oni nas w ostatnim czasie najbardziej zawiedli. Niestety to przez ich uprzedzenia pojawił się ten niezrozumiały podział. Pan minister zdrowia, który także jest lekarzem odniósł porażkę w argumentacji podziału - ocena oddzielenia branży z powodu kontaktu z krwią podczas pandemii wirusa zagrażającego droga kropelkową obnaża albo słabość intelektualną albo wyższość swoich przekonań. Niestety nie mi to oceniać. Zrobi to społeczeństwo Profesor - jego tytuł jest „większy” niż mój i nas wszystkich...

Wydziarany Doktur (@wydziaranydoktur) • Instagram photos and videos
Stomatolog. 😈 #themosttattooeddentistproject Czym się różni lekarz od dentysty-lekarz nie nazywa się dentystą😏

Wydziarany Doktur

TattooArtist.pl to serwis skupiający najlepszych polskich tatuażystów. Podzielony jest na kategorie: tatuaż, wzór, tatuażysta i studio. Znajdziesz tu również wyrafinowane inspiracje i ciekawe treści.

Great! You've successfully subscribed.
Great! Next, complete checkout for full access.
Welcome back! You've successfully signed in.
Success! Your account is fully activated, you now have access to all content.