Blizna na biodrze zakryta tatuażem

Posiadanie tak dużych blizn wiąże się nie tylko z problemami psychologicznymi. Blizny skupiają na sobie wzrok innych osób, prowadząc do zawstydzenia, a nawet niskiej samooceny. Na początku tego roku nie myśląc już za dużo zdecydowałam, że teraz albo nigdy i tak trafiłam na Tekle.

Jaka jest historia tego tatuażu?

Tekla: Historia jest taka, że Asia miała wiele operacji bioder w ciągu swojego życia. Akurat w tej nodze miała już nie mieć ich więcej, wiec postanowiła pokryć ją tatuażem.

Asia: Już w bardzo wczesnym dzieciństwie, jako około 3 letnia dziewczynka przeszłam pierwsze operacje stawów biodrowych, które pozostawiły szpetne blizny, które rosły wraz ze mną. W 2017 roku konieczna była następna operacja, która pozostawiła następną nie estetyczną bliznę.

Ta blizna jest ogromna. Długo zastanawiałaś się nad pokryciem jej tatuażem? Dla kobiety posiadanie takich blizn wiąże się zapewne z dużo niższą samooceną...

Asia: Oczywiście posiadanie tak dużych blizn wiąże się nie tylko z problemami psychologicznymi. Blizny skupiają na sobie wzrok innych osób, prowadząc do zawstydzenia, a nawet niskiej samooceny. Na początku rozważałam laser, lecz ze względu na rozmiar nie dałoby się usunąć jej w całości. Duże znaczenie ma też wiek. Im starsza blizna tym trudniej ją usunąć. O pokryciu blizny tatuażem myślałam już od jakiegoś czasu, ale musiałam czekać aż blizna się dobrze wygoi (trwa to około dwóch lat). Na początku tego roku nie myśląc już za dużo zdecydowałam, że teraz albo nigdy i tak trafiłam na Tekle.

Jak Asia przyszła do Ciebie i pokazała bliznę to, co sobie pomyślałaś?

Tekla:Pomyślałam sobie, że ten tatuaż będzie musiał pokrywać ogromny obszar, a co za tym idzie nie byłam pewna, czy wyrobimy się w czasie jednej sesji! Klientka przylatywała specjalnie z zagranicy, a więc miałyśmy do dyspozycji tylko jeden dzień. Na szczęście pomysł wpadł do głowy bez większych problemów i po kilku zmianach w projekcie, przeprowadzonych już w dniu tatuowania – można się było brać do pracy.

Nie miałyście obaw?

Asia: Miałam wiele obaw np. czy moja blizna nadaje się pod tatuaż, ile sesji będzie potrzebnych, aby pokryć bliznę, czy tatuaż pokryje bliznę. Czy wytrzymam całodzienna sesję chyba obawiałam się najmniej.

Tekla: Przy dużych projektach zawsze mam jedna obawę – czy Klient wytrzyma. A tutaj miałyśmy przysłowiowe „Combo” – duży tattoo i dość bolesne miejsce. Plus blizna - zmieniona tkanka skory, która może być bardzo kapryśnym fragmentem i dla Klienta i dla mnie.

Kto wpadł na pomysł takiego projektu?

Tekla: Asia miała ciekawy pomysł, a do tego była otwarta na moje sugestie. I tak powstał jej unikatowy wzór na nogę. Jaskółka miała symbolizować nadzieje na lepsze jutro, zaś symbol mantry miał być „pierwiastkiem wszechświata” w człowieku. Do tego mandala opisana na kole, która w wolnym rozumieniu opisuje niebo i nieskończoność.

Asia: Po kilku poprawkach pierwowzoru projektu wszystko do siebie pasowało. Tekla zawarła w tym tatuażu wszystko, czego oczekiwałam a symbolika, którą reprezentuje ma dla mnie duże znaczenie.

Jakoś trzeba było tą bliznę wkomponować w cały projekt.

Tekla: Zadanie ułatwiał fakt, że blizna jest w miarę symetryczna, więc można było podejść do tego dość klasycznie – czyli motyw ułożony centralnie względem płaszczyzny, na której pracujemy. Trochę rysowania i projekt był gotowy

Asia: Tekla wkomponowała projekt perfekcyjne. Myślę, że lepiej być nie mogło. Wzór pokrył bliznę w całości a takie było założenie.

Czy jakoś inaczej dziara się na bliźnie?

Tekla: Zdecydowanie tak. Kiedy tatuujemy zdrową skórę, najważniejszą rzeczą jest właściwy „naciąg” – dzięki temu tusz wchodzi gładko, zaś linia w konturze jest równa i nie ma wybulwień. W przypadku blizny, nie bardzo jest jak ją naciągnąć. Tkanka jest twarda, nierówna i problematyczna. Trzeba podejść do tematu z dużą dokładnością i pokorą.

Czy bolało?

Asia: Oj bolało! Chociaż muszę stwierdzić, że w niektórych miejscach nic a nic nie czułam. Stare blizny bardzo bolały, za to na nowych nie czułam zupełnie nic. Im bliżej pośladka tym bardziej bolało (śmiech).

Ile trwało dziaranie?

Tekla: O ile mnie pamięć nie myli zaczęłyśmy tatuować około 12 i skończyłyśmy około 20. Pewnie by poszło szybciej, ale trzeba było kilka przerw po drodze zrobić. A do tego strasznie się pod koniec rozgadałyśmy (śmiech).

Czy wiedziałyście od razu, jaki będzie efekt końcowy?

Asia: Po skończonym projekcie wiedziałam, że będzie cudnie.

Tekla: Oczywiście.

Jesteście zadowolone?

Asia: Mega.

Tekla: Ja na pewno tak (śmiech).

Czy jak będziesz miała możliwość pokrycia blizny na drugim biodrze też to zrobisz? Masz już jakiś pomysł?

Asia: Zdecydowanie tak. Z pewnością coś w stylu obecnego tatuażu, z jakimś innym motywem przewodnim. Oczywiście zawsze jestem otwarta na sugestie (śmiech).